Ta strona korzysta z plików cookie. Musisz zaakceptować zgodę na ich używanie klikając tutaj

Na części ustnej egzaminu na tłumacza przysięgłego ‘tną najmocniej’

wrzesień 12, 2011 · Autor wpisu: · Zostaw komentarz
Tematyka: egzamin ustny 

Na jesieni rozpoczyna się seria egzaminów. Wiem, że kilku czytelników bloga ma wyznaczony termin na październik. Poproszono mnie o wskazówki dotyczące części ustnej egzaminu.  To ta część, na której w ministerstwie ‘tną najmocniej’.

– Co z tą częścią ustną, Pani Renato? Czy ta część jest naprawdę nie do przejścia?

– Nie, to nie tak. Nie ma rzeczy nie do przejścia. To jest raczej kwestia przygotowania.

Powody takich słabych wyników wynikają, wg mnie,  z braków w szkoleniu tłumaczy ustnych – na podyplomówkach, z tego co wiem, temat jest traktowany ‘drugoplanowo’. Może to też kwestia braku odpowiedniej kadry – wszak ktoś może być świetnym tłumaczem ustnym, ale  ‘dydaktycznie i metodycznie‘  może nie być ‘najwyższych lotów’. Miałam na studiach taki przypadek.

Gość był hiper, super, zaliczał wszystkie konferencje międzynarodowe, zamiast pamięci miał w głowie ‘mikroprocesor‘, no i w ogóle  ‘szczęka opada’. Ale jak przyszło do zajęć, to był po prostu ‘ból w majtkach’. Totalne nieporozumienie.  Starał się, my też się starałyśmy, ale …

Ale jest w kraju jeden ośrodek (prywatny), który ma świetną reputację wśród tłumaczy jeżeli chodzi o szkolenie tłumaczy ustnych. Ze zrozumiałych względów nie będę tutaj wymieniać i oceniać szkół wyższych i prywatnych oraz ich skuteczności. To nie moja rola.  Najlepszą recenzję szkołom wystawiają ich absolwenci, i to wśród nich najlepiej rozpytać. Wystarczy trochę pogooglować, a będziesz wiedział, jaką szkołę mam na myśli.

Wracając do tematu egzaminu…

Wiem, że temat tłumaczeń ustnych jest dla wielu z Was bardzo ważny, dlatego  poświęcę im kilka najbliższych wpisów.

W środę na blogu pojawi się mój tekst o tłumaczeniu a vista.

(Visited 68 times, 1 visits today)

Komentarze