Ta strona korzysta z plików cookie. Musisz zaakceptować zgodę na ich używanie klikając tutaj

Czy tłumacze przysięgli stosują jeszcze oznaczenie końca akapitu?

Jakiś czas temu dostałam od jednej z czytelniczek e-maila z następującą prośbą:  Ponieważ termin egzaminów zbliża się szybkim krokiem, chciałabym zadać Pani kilka pytań dotyczących spraw technicznych w tłumaczeniach przysięgłych. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.

Umówiłyśmy się, że odpowiem na te pytania na blogu. Pytania czytelniczki dotyczą formalnych zasad wykonywania tłumaczeń uwierzytelnionych. Posłuchajmy

1/ Nie rozumiem dokładnie, w jaki sposób stosować oznaczenie końca akapitu (-/-). Według zasad oznaczenie należy zaznaczać na końcu każdego paragrafu.

W paragrafie 23  kodeksu tłumacza przysięgłego czytamy:

Znak przestankowy, jakim jest przerwa między ustępami, należy zachować w tekście tłumaczenia przez pozostawienie pustych części wierszy kończących ustęp zgodnie z układem graficznym tłumaczonego tekstu. Koniec ustępu, jak również koniec niepełnego wiersza stanowiącego część niedokończonego zdania, można oznaczyć znakiem: -/- , który pomija się w wierszach wyśrodkowanych, kończących się równo z prawym marginesem oraz w tabelach.

Zasada jest taka, że znak -/- stawiamy na końcu każdego ustępu. Znak -/- pomijamy w wierszach wyśrodkowanych (wyjustowanych), które kończą ustęp.

Przez ustęp rozumiem fragment tekstu, który zaczyna się od akapitu bądź nagłówka. Chcę tylko zaznaczyć, że pisząc ustęp, nie mam na myśli jednostek redakcyjnych tekstu prawnego (paragraf, ustęp, punkt, litera). Jednostkom redakcyjnym tekstu prawnego poświęcę na blogu osobne miejsce.

2/ Czy taki tekst tłumaczony, w którym co kilka zdań oznaczamy koniec akapitu nie traci walorów estetycznych?

To chyba kwestia przyzwyczajenia.

Zresztą obecnie odchodzi się  już od stawiania znaczników -/- na końcu każdego akapitu. To już stara praktyka, z której wielu tłumaczy praktyków rezygnuje. Obecnie obowiązująca wersja ‘kodeksu’  pochodzi z roku 2011 i niektóre z zaleceń ‘trącą myszką’.

Przy okazji, zwracam uwagę, że kodeks tłumacza przysięgłego to nie akt normatywny, tylko zbiór dobrych praktyk opracowany przez TEPIS, który był i w dalszym ciągu  jest kwestionowany przez sporą grupę tłumaczy przysięgłych.