Jak tłumaczyć ustnie w sądzie?
Rozmawiałam kiedyś z tłumaczem przysięgłym j. wietnamskiego o tłumaczeniu ustnym w sądzie. Jak już powymienialiśmy się różnymi historiami z tłumaczenia na sali, na koniec rozmowy ów znajomy ‘pół żartem, pół serio’ powiedział mi, że ‘gdyby chciał dokładnie tłumaczyć wszystko, co mówi na sali oskarżony, to ten oskarżony dawno poszedłby siedzieć’.
Wiem, że czasami trudno jest tłumaczyć wszystko. Faktem jest, że kompetencja językowa oskarżonego, świadka, czy strony jest często bardzo słaba. Język, którym posługuje się oskarżony jest często bardzo ubogi, żeby nie powiedzieć prymitywny. Takie tłumaczenie ustne dla tłumacza przysięgłego jest często sporym wyzwaniem.
Ogólnie jednak zasada, która obowiązuje podczas tłumaczenia na sali sądowej jest taka, że TŁUMACZYMY WSZYSTKO, i TO BARDZO DOKŁADNIE. Nie pomijamy informacji i faktów, które pojawiają się w wypowiedzi osoby tłumaczonej. To nic, że od strony stylistycznej, tłumaczona wypowiedź jest niezgrabna, chaotyczna, i ‘nie trzyma się kupy’. Staramy się być maksymalnie precyzyjni.
Różne akcenty, niedopowiedzenia to ‘chleb powszedni’ podczas tłumaczenia ustnego. Musimy sobie z tym radzić. To część naszej pracy.
Na zakończenie dzisiejszego wpisu akcent humorystyczny. Poniżej umieszczam nagranie z wypowiedzią Włocha, która mówi ‘po angielsku’ o swoich przejściach podczas pobytu na Malcie. ‘Akcent włoski’ wprowadził w jego historii wiele zamieszania… Posłuchaj…i spróbuj przetłumaczyć jego wypowiedź 😉