Golden Rule w tłumaczeniu prawniczym
Dwadzieścia lat temu, studiując lingwistykę, chciałam się koniecznie dowiedzieć, od jakiejś kompetentniej osoby, co trzeba ‘po kolei’ zrobić aby tłumaczyć. O przekładzie nie miałam wtedy zielonego pojęcia, pomimo tego, że byłam już po teoretycznym kursie translatoryki. Zirytowana tą całą sytuacją, podeszłam po zajęciach do pana profesora, i w nadziei, że otrzymam jakąś konkretną wskazówkę, zapytałam:
– Panie profesorze, co trzeba zrobić żeby tłumaczyć?
Co usłyszałam?
– Proszę pani, żeby tłumaczyć, to trzeba tłumaczyć!!!
I to było najmądrzejsze, co na tych studiach usłyszałam!
Nie ma jednej gotowej metody, sprawdzonej recepty, idealnej koncepcji czy modelu.
Swoją metodę musisz wypracować sama,
ucząc się i czerpiąc doświadczenie z życia!!!