Specjalizacja w tłumaczeniu prawniczym. Od czego zacząć?
Tematyka: dla początkujących, dla studentów
W opinii większości kandydatów na tłumaczy przysięgłych, z którymi miałam do czynienia, największym wyzwaniem dla filologa czy lingwisty jest strona terminologiczna tłumaczenia prawniczego.
Co jest największym wyzwaniem?
Z problemem braku znajomości terminologii i frazeologii języka prawniczego tłumacze radzą sobie w różny sposób. Część osób, w ramach rozwijania specjalizacji prawniczej, uczy się Legal English/juristische Fachsprache w nadziei, że pamięciowe opanowanie terminologii prawniczej przełoży się na sprawność tłumaczenia.
Inni kandydaci, zaczynają od czytania podręczników skierowanych do studentów prawa, po to, aby zapoznać się z podstawową siatką pojęciową i stworzyć sobie obraz całości.
Ci bardziej zdeterminowani decydują się nawet na pięcioletnie studia prawnicze lub studia podyplomowe w szkołach prawa obcego. Jednak w przypadku tłumaczy nieobeznanych z zagadnieniami doktrynalnymi z zakresu prawa polskiego, nauka w popularnych wśród prawników szkołach prawa angielskiego/amerykańskiego czy prawa niemieckiego kończy się przeważnie dużym rozczarowaniem.
Jak rozpocząć pracę z terminologią?
Na początkowym etapie pracy z terminologią, kluczową dla adeptów jest ‘praca na dokumentach’. Punktem wyjścia w nauce przekładu prawniczego i przygotowaniu do egzaminu na tłumacza przysięgłego musi być pogłębiona analiza tekstu źródłowego wraz z analizą tekstów paralelnych. Dopiero na bazie ‘przepracowanych’ dokumentów i tekstów prawniczych kandydat może tworzyć swoje własne glosariusze, zarówno te alfabetyczne, jak i tematyczne.
Nie należy zaczynać od zbierania ‘słówek’. Dlaczego? Dlatego, że w tłumaczeniu ‘króluje’ kontekst. To on decyduje o takiej, a nie innej interpetacji tekstu źródłowego i wyborze ekwiwalentu.
Warto natomiast zacząć od kolekcjonowania dokumentów prawniczych i tekstów paralelnych. To powinien być pierwszy krok. Kolejnym powinno być przejście do bardzo dokładnego czytania, analizowania i rozkładania tych dokumentów i tekstów na ‘części pierwsze’. W ten sposób tłumacz może rozbudować swoje glosariusze i zasoby egzaminacyjne.
Jest to niewątpliwie praca żmudna, ale nauka terminów prawniczych i ich ekwiwalentów w oderwaniu od szerszego kontekstu mija się z celem i zamiast przyspieszać, opóźnia proces przygotowania do egzaminu. Przykładowo, często zdarza się, że tłumacze automatycznie i bezrefleksyjnie stosują ekwiwalenty znalezione w słownikach, czy nauczone na kursach Legal English/juristische Fachsprache.
Wybór poprawnego ekwiwalentu powinien zostać poprzedzony pewnym procesem myślowym, do którego konieczna jest wiedza na temat strategii i technik tłumaczenia oraz rodzajów ekwiwalencji. Jest to szczególnie ważne, gdy mamy do czynienia z nieprzystawalnością systemów prawnych.
Dlaczego nie polecam studiów prawniczych?
Wracając do tego, dlaczego nie polecam tłumaczom podejmowania studiów prawniczych w ramach przygotowania do egzaminu na tłumacza przysięgłego.
Po pierwsze, w trakcie studiów prawniczych studenci bardzo rzadko pracują na autentycznych dokumentach występujących w obrocie prawno-gospodarczym i postępowaniu sądowym.
Po drugie, studia prawnicze mają charakter teoretyczny, a sposób sprawdzania wiedzy głównie poprzez rozwiązywanie merytorycznych kazusów i testy wielokrotnego wyboru nie sprzyja refleksji językowej. Zresztą, nie temu studia prawnicze mają służyć.
Jeżeli więc myślisz ‘tylko’ o wykonywaniu zawodu tłumacza przysięgłego, to odradzałabym Ci inwestycję w dodatkowe studia prawnicze. Zamiast tego lepiej skupić się na pracy z konkretnymi dokumentami i tekstami prawniczymi.
Pracuj ‘na dokumentach’
Praca ‘na dokumentach’, oprócz poznania stylistyki i terminologii prawniczej, pomoże Ci poznać ‘prawo w języku’. Analizując teksty źródłowe i paralelne zmuszony będziesz do formułowania pytań i szukania informacji na temat konkretnych instytucji prawnych.
Szukając, na własną rękę, odpowiedzi w różnych dostępnych źródłach, zdobędziesz jednocześnie podstawowe umiejętności tłumacza, nie tylko prawniczego, mianowicie:
- umiejętność wyszukiwanie niezbędnych informacji, oraz
- umiejętność selekcji informacji.
Dlatego proponuję zacząć od ‘pracy na dokumentach’ i analizy językowej tekstów prawniczych w języku polskim i obcym. Dopiero w kolejnych etapach można przechodzić do samego tłumaczenia.
Jeżeli chcesz się specjalizować w prawie, warto, abyś pamiętał, że tłumaczenie prawnicze jest procesem kilkuetapowym. Efekt w postaci gotowego tłumaczenia to wypadkowa wielu umiejętności.