Ta strona korzysta z plików cookie. Musisz zaakceptować zgodę na ich używanie klikając tutaj

Czy masz szansę ‘po polonistyce’ na specjalizację w tłumaczeniu prawniczym?

czerwiec 19, 2017 · Autor wpisu: · 1 komentarz
Tematyka: dla początkujących, dla studentów, polecane publikacje 

Witam,

W tym roku kończę 23 lata, jestem na 1 roku studiów magisterskich filologii polskiej oraz na 2 roku prawa. Niestety długo nie wiedziałam, czym tak naprawdę w życiu się zajmować. Odkryłam to dopiero w tym roku, gdy na studiach magisterskich z polonistyki wybrałam specjalność przekładową – zdałam sobie wówczas sprawę, jak bardzo podoba mi się proces tłumaczenia, i uświadomiłam sobie w końcu, jak mogłabym w końcu w udany sposób połączyć wszystko, co teraz robię, wykonując zawód tłumacza przysięgłego.

Po ukończeniu studiów planuję, sugerując się wszystkimi udzielanymi na Pani blogu radami, skończyć podyplomówkę w zakresie tłumaczenia. Niestety, język znam w stopniu zaledwie średnio-zaawansowanym – mam wrażenie, że zdając maturę, znałam angielski o wiele lepiej niż teraz, zaś na studiach niestety się cofnęłam w rozwoju. Ostatnio nie mogę przestać ubolewać nad faktem, że zbyt późno uświadomiłam sobie, co chciałbym w życiu robić – proszę mi powiedzieć, jak Pani się zapatruje na mój specyficzny przypadek.

Jak się zapatruje na Pani specyficzny przypadek? Jestem optymistką. Ma Pani 23 lata, studiuje polonistykę, a więc z założenia, po zakończeniu studiów będzie Pani miała  bardzo dobry fundament do dalszej pracy z tekstem.  Jako filolog j.polskiego będzie Pani mieć świetny punkt wyjścia do pracy nad przekładem. Przy okazji warto wspomnieć, że wielu początkujących tłumaczy nie docenia, jak ważna w tym zawodzie jest właśnie znajomość języka polskiego, jego stylistyki i gramatyki.

Dodatkowo studiuje Pani prawo, a więc zdecydowanie łatwiej będzie Pani przygotowywać się do egzaminu na tłumacza przysięgłego, niż pozostałym kandydatom. Specjalizacja w zakresie tłumaczeń prawniczych wymaga bowiem dobrej orientacji w systemie prawa polskiego i obcego.

W Pani przypadku pozostaje kwestia popracowania nad językiem obcym. Do tłumaczenia niezbędna jest bowiem bardzo dobra kompetencja językowa. Poziom średnio-zaawansowany to zdecydowanie za mało. Może Pani nadrobić zaległości na kursie językowym. Z tym nie powinno być problemów…

Problemem może być natomiast to, jak zabrać się za tłumaczenia prawnicze…bez wcześniejszego doświadczenia w przekładzie. Oczywiście najlepiej rozgryzać i mierzyć się z problemami translacyjnymi poprzez ćwiczenia warsztatowe – czyli pracować na tekstach specjalistycznych pod okiem doświadczonego tłumacza, który pokaże pewne prawidłowości występujące w tekstach oraz obszary, w których najczęściej popełnia się błędy.

Nie należy jednak zapominać, że podbudową praktyki powinna być zawsze ‘jakaś teoria’. Jeżeli tłumaczy Pani w j. angielskim, polecam sięgnąć po książkę ‘Przekład prawny i sądowy’ autorstwa dr Anny Jopek-Bosiackiej.

Książka Jopek-Bosiackiej nie jest, co prawda,  książką ‘do poduszki’ – język tej książki i sposób podania wiedzy ma charakter akademicki. Znajdzie tam Pani jednak sporo konkretów dotyczących specyfiki przekładu  umów cywilnoprawnych, dokumentów z zakresu prawa spółek, polskich i unijnych aktów normatywnych oraz przekładu sądowego. Lektura książki nie jest łatwa, ale jeżeli ma Pani zacięcie lingwistyczne, książka jest ‘do przejścia’ 🙂

 

(Visited 169 times, 1 visits today)

Komentarze